Chyba nie ma osoby, która by nie słyszała o tym oryginalnym napoju. Zdecydowanie jest to hit lata 2021! Niestety, bubble tea, którą możemy kupić w wielu miejscach nie dość, że ma niewiele wspólnego z herbatą, to jej skład pozostawia wiele do życzenia. Postanowiłam więc, przyrządzić swoją wersję tego napoju, który będzie miał dobry skład i świetny smak.

Zaczęłam od tapioki. Musiała być dobrej jakości, nie żadna smakowa kolorowa z połową tablicy Mendelejewa w składzie. Zdobyłam więc te magiczne kulki, naturalne, bez dodatków, no i działam! Suche kuleczki są malutkie i białe, aby zrobiły się miękkie i przezroczyste, należy je ugotować. Na opakowaniu jest instrukcja, według której należy to zrobić. Zagotowujemy 1,2l wody i wsypujemy 150g perełek. Gotujemy 25 min na małym ogniu, co chwilę mieszając. Schładzamy.

Na jedną szklankę bubble tea potrzebujemy około 1-2 łyżek suchych kulek, jednak jeśli ugotujemy ich więcej, możemy je przechowywać przez kilka dni w lodówce.

Mamy przygotowane kulki i co dalej? Teraz drugi najważniejszy składnik, czyli herbata. Potrzebujemy około 200ml gotowego naparu, nieco mocniejszego niż zwykle pijemy. A więc, na 200ml należy użyć około 1,5 łyżeczki suchej zielonej (ja użyłam japońskiej świątyni) lub czarnej herbaty (np. ceylon kenilworth), albo 3ch łyżeczek owocowej (polecam mango tango). Możemy również użyć herbatki rooibos. Najlepiej nadają się intensywne, owocowe smaki, albo klasyczne bez dodatków, do których możemy dodać dowolny syrop, aby zyskały ciekawy smak.

Gotowy napar lekko schładzamy, dodajemy do niego 3-4 łyżki kulek i mieszamy. Następnie słodzimy syropem owocowym, miodem lub cukrem. Tyle ile lubimy. Dodajemy lód i gotowe!

Bubble tea można pić przez szeroką słomkę, ale także bezpośrednio ze szklanki, wyjadając kuleczki łyżeczką.